Christopher poszedł do łazienki się umyć. W pierwszej chwili pomyślałam, że mogłabym do niego dołączyć, ale nie… To za wcześnie. Nie po tym co się wydarzyło w ostatnim czasie. To za szybko, aż za bardzo. Leżałam tak na dywanie, na którym oczywiście znajdowała się kołdra. W sumie mogłabym się w końcu ogarnąć i zacząć wszystko na nowo, zapominając o tym wszystkim co było najgorsze i marzyć o tym co mnie i Chris’a może czekać w przyszłości. Jednak jak to naprawdę będzie to ja nie wiem. Wszystko może się zdarzyć. Dosłownie wszystko. Rozejrzałam się po pokoju i w końcu podniosłam się z przytulnego dywaniku i z walizki wyjęłam swoją ulubioną piżamę, czyli koszulę nocną i czyste majtki. No i oczywiście wzięłam szczoteczkę do zębów. Wyszłam z sypialni i weszłam do łazienki, mężczyzna już zdążył się umyć i ubrać. Tylko zdążyłam go zlustrować spojrzeniem.
- Nie zdążyłaś. – zaśmiał się, tym samym do mnie podszedł całując mnie w czubek głowy. – Czekam na ciebie w łóżku.
No i po tych słowach opuścił pomieszczenie, które zakluczyłam. Wzięłam jeden ręcznik, razem z ciuchami położyłam na pralkę, tak aby mieć blisko do sięgnięcia. Zdjęłam z siebie brudne ubrania i wrzuciłam do kosza na pranie. Następnie weszłam pod prysznic…
Po cały odświeżeniu się, czyli umycie ciała jak i włosów szybko wytarłam się i założyłam na siebie czyste majtki, jak i koszulę nocną, która zasłaniała mi tyłek. Uśmiechnęłam się pod nosem i zabrałam się za mycie zębów, wypłukałam całą zawartość z ust i przemyłam twarz, żeby nic na niej nie pozostało, tak jeszcze raz. Ręcznikiem przetarłam swoją buzię i wszystko po sobie posprzątałam, po czym od-kluczyłam drzwi i wyszłam z pomieszczenia. Wszędzie były już zgaszone światła, więc ruszyłam do sypialni, która była naprzeciw łazienki. Christopher już spał. Ja chciałam spać na dywanie, a nie na łóżku. Jednak szkoda mi było go budzić i zabierając mu kołdrę. Przewróciłam oczami i położyłam się na łóżku, tuż obok mężczyzny. Wsunęłam się pod kołdrę, tym samym przytulając się do ukochanego…
~
Leżałam wtulona w mężczyznę, który słodko spał. A ja? Nic. Kompletne zero, wciąż nie mogłam zmrużyć oka na chociażby kilka minut, tak, żeby się przespać. Jednak na nic to wszystko poszło. Zegar cyfrowy, który stał na komodzie, wskazywał godzinę 4:13, a Natalie sobie nie śpi, no pięknie. Poczułam jak Chris przewraca się na drugi bok, tym samym musiałam go wypuścić ze swoich objęć. Podczas przewrócenia się w drugą stronę, zabrał kołdrę i zimne powietrze przeszyło moje ciało. Przylgnęłam do jego pleców i trochę ściągnęłam kołdrę, którą sobie przywłaszczył. Jednak to poszło na marne, więc położyłam się na nim, a dokładniej na jego boku. No i jakoś było mi cieplej i w końcu usnęłam…
~
Obudziłam się, zegar wskazywał godzinę 7:52, Chris właśnie się budził, a ja na niego patrzyłam. Przeciągnął się i ponownie położył na plecy. W tym czasie moje ciało upadło na jego brzuch. Spojrzał na mnie i złapał mnie za nogę, tym samym przyciągając do siebie. Uśmiechnęłam się słodko do mężczyzny, tym samym ujęłam jego twarz w dłoniach i delikatnie ucałowałam mu oba policzki. Zaśmiałam się krótko i wtuliłam w jego klatkę piersiową.
- Czemu spałaś na mnie? – spytał.
- No bo… Zabrałeś mi kołdrę i tym samym stało się to, że było mi zimno… A ja chciałam mieć dostęp do ciepełka. – odparłam wtulając się w niego jeszcze bardziej.
Christopher? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz