poniedziałek, 2 listopada 2015

Od Allijay cd. do Yixinga

Stracić wszystko, prawie wpaść pod samochód i do tego zostać wepchniętym do kałuży w ciągu jednego tygodnia. Brzmi jak słaby dramat? A jednak to moje życie i moje szczęście do wszystkiego.
W jednej chwili idzie sobie człowiek ulicą, można powiedzieć, że dzień zapowiada się dobrze - z pozoru - sekundę później lądujesz w tłumie ludzi na chodnik w "piękną" błotnistą kałużę.
Jakiś miły chłopak pomógł mi wstać - a myślałam, że tacy to już nie istnieją - A na dodatek zaoferował pomoc.
-Nie trzeba - odpowiedziałam lekko zakłopotana - Mieszkam nie daleko, zresztą i tak szłam do domu - przecież nie będę wyciągać ciuchów od obcych ludzi, aż tak nisko jeszcze nie upadłam...chyba.
-Ależ nalegam - nosz uparł się - To tuż za rogiem.Ty będziesz miała suche ubrania a ja pozbędę się poczucia winy - uśmiechną się wyszczerzając białe zęby - wyjęte z reklamy colgate
I jak tu odmówić? Ehhh powinnam być bardziej asertywna, ale propozycja bardzo kusząca, no cóż asertywność poczeka.
-Niech będzie - poddałam się
-Świetnie! - odparł uradowany - Ruszajmy zanim się przeziębisz
Po drodze zdążyłam wycisnąć swoje ciuchy, więc przynajmniej z nich nie kapało. Miejsce, o którym mówił było dosłownie za rogiem. Weszliśmy do mieszkania znajdującego się na czwartym piętrze.
Dziewczyny, które tam poznałam były na prawdę miłe, zgodnie z obietnicą dostałam suche ciuchy. Przebrana usiadłam z dziewczynami na kawę, miło się gawędziło, ale pora wracać do domu.
-Zaczekaj - zarzucił na siebie kurtkę - Odprowadzę cię
Żadne wymówki nie miały sensu, uznał to za rekompensatę mojego straconego czasu.
Szliśmy w niezręcznej ciszy, którą postanowiłam przerwać"
-Allijay - spotkało mnie pytające spojrzenie chłopaka
-Nazywam się Allijay
-Yixing - uścisnęliśmy sobie dłoń

<Yixing?>
Powiem ci Jay że ty to masz zapłon XDD 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X